McLaren 720s

Miałem okazję jeździć już tym autem kilka lat temu i tak dzisiaj jak i wtedy zrobił na mnie ogromne wrażenie. Tym razem jednak dane mi było zrobić 720 S kilkadziesiąt okrążeń toru SilesiaRing. Co dla mnie ważne  w różnych ustawieniach. Tak jak dwa lata temu taki teraz podtrzymuję swoje zdanie, jest niesamowity! To jak idzie za ręką, jak skręca, hamuje, same wrażenia z jazdy rzucają na kolana. Coś co zawsze uwielbiam w samochodach, ich brutalne przyspieszenie mamy tu w pełnej odsłonię. Pomyśleć można: “no tak ale czego innego się spodziewać po aucie dysponującym mocą 720 km?” Otóż nawet przy takich mocach zdarza się, że nie czuć tego czegoś! W 720s nam to nie grozi, a po wciśnięciu gazu na wyjściu z zakrętu we „właściwy” sposób wciska nas w fotel. ?

Już patrząc z zewnątrz, na linię McLarena, aerodynamikę, jego dane techniczne widzimy, że mamy do czynienia z bardzo mocnym graczem. 4,0-litrowy silnik V8 biTurbo generujący 720 koni i przyspieszenie na poziomie 2.8 s i masa poniżej 1300 kg plasują to auto na poziomie absolutnych hipercara. Oczywiście przyspieszenie robi piorunujące wrażenie, ale nie to od zera, lecz to dynamiczne. Wartość na papierze 2,8 sek od 0 do 100 km/h to poziom 911 może GT2 RS, ale jego odczucie tutaj jest zupełnie inne.

Jeżdżąc teraz tym samochodem zastanawiałem się dzięki czemu skręca ono tak dobrze. Na pewno wypływa na to kilka czynników. Układ kierowniczy jest bardzo precyzyjny to fakt. Już drobny ruch kierownicą przekładany jest na drogę, a świetne wyważenie dzięki z silnikowi umieszczonemu centralnie z pewnością potęguje efekt. Dodatkowo mamy mega uczucie hamulca. Dzięki niskiej masie nasze punkty referencyjne hamowania możemy postawić znacznie dalej. Ale niesamowite jest to jak pozwala on używać Trail Braking. Zmniejszając siłę hamowanie wchodząc w zakręt jesteśmy w stanie wnosić w zakręt sporo wyższą prędkość. Wpływa na to również aktywna aerodynamika. Podczas silnego hamowania tylne skrzydło unosi się niemal do pionu nie tylko poprawiając jego efektywność, ale ewidentnie również ułatwiając trail breaking. Stabilizuje ona również tył samochodu na zejściu do apexu. Gdy jeden z instruktorów McLarena, a mój serdeczny przyjaciel dowiedział się, że jeździłem tym autem zadał mi od razu pytanie: “Przyznaj, że ci się podoba jazda nim!” ? trudno się z nimi zgodzić! Dawno nie jeździłem samochodem drogowym który, dawałby aż tyle frajdy. Jego wygląd, moc silnika, powodzenie, precyzja układu kierowniczego, wyczucie hamulca… 720 S to auto komplet. Całe wrażenie psuje jedynie fakt, że przy ostrej jeździe torowej zdarzają się błędy elektroniki uniemożliwiające szybką, ostrą jazdę. Ale szczerze, choć królem nadal pozostaje dla mnie 911 GT3 RS to McLaren 720 S mocno namieszał mi w głowie. Szkoda tylko i mam nadzieję że już wkrótce będę mógł również spróbować też jak driftuje. Tutaj mój znajomy instruktor stwierdził: “Zobaczysz zakochasz się!” Zobaczymy mam nadzieję już niebawem! ?