Porsche 911 Carrera S/4S (992)

Jak do tej pory miałem okazję jeździć tym samochodem jeszcze w wersji przedprodukcyjnej pod koniec ubiegłego roku. Zarówno na torze na Majorce jak i po tamtejszych krętych drogach publicznych. Zacznijmy od wrażeń na drodze. Tu jakichś wielkich różnic nie dostrzegam w porównaniu do modelu 991.2. Oprócz oczywiście całkowicie nowego trybu WET. To co inżynierowie z Zuffenhausen zrobili to absolutny majstersztyk! Szczerze i otwarcie. Dla bezpieczeństwa, ale i przyjemności codziennej jazdy to IMHO przełomowe rozwiązanie! Samochód na mokrym daje się prowadzić bardzo neutralnie i naturalnie. Na wyjściu z zakrętu nawet w tylnonapędowej konfiguracji nie ucieka bokiem gdy za mocno wciśniemy gaz.
Świetnie jak dla mnie zestrojone jest zawieszenie. Ale to zawsze była silna strona 911. Zresztą tak jak i hamulec. Wrzucę tylko… nowa 911 zatrzymuje się ze 100 km/h na dystansie uwaga poniżej 30 m!!! Jak?!? I to pomimo większej masy oraz konieczności usunięcia miedzi z układu hamulcowego (powód: nowe przepisy). Zastosowanie je ułatwiało odprowadzanie ciepła z układu. Jak podają oficjalne dane droga hamowania została zmniejszona o ponad 1 m z prędkości 100 km/h i o niemal 12 m przy hamowaniu z 300 km/h!

To co drażni mnie w 992 to oczywiście „plastikowy” lewarek i… brak możliwości manualnej zmiany biegów. Po raz pierwszy to powiem w przypadku 911…niestety w tym przypadku forma kroczy przed funkcją. Design wziął górę nad inżynieryjnym podejściem 🙁 Oczywiście do samej skrzyni… całkowicie nowej, już 8 a nie 7 biegowej nie mam najmniejszych uwag. Działa mega szybko, sprawnie, na czas, ale… oddajcie nam nasz „patyk” do manualnej zmiany biegów!!!

O gustach się nie dyskutuje, tak więc nie wypowiadam się o designie wnętrza. Jednym się podoba innym nie. Mnie bardzo razi brak możliwości właściwego ustawienia kierownicy tak, aby nie zasłaniała wskazań na desce rozdzielczej i z komputera pokładowego! Ja wybrałem dobrą pozycję, kosztem wkurzania się na niewidoczne duże połacie wyświetlaczy. Dobra koniec narzekania. 911 to świetne auto, od legendy można jednak wymagać więcej będąc bardziej drobiazgowym. BTW… 992 jest już w pełni gotowa do elektryfikacji… na razie nie ma planów, ale na wszelki wypadek… czyżby kolejny duch czasu?

Wskakujemy na tor. Jest bardzo ciasny i kręty. Lekko brudny, ale o dobrej przyczepności. Mamy sporo jazdy. Duża ilość zmian modeli i porównanie do Carrera GTS (991.2) ze względu na identyczną moc 450 KM co w nowej 992. Nie będę ściemniał. Pierwsze okrążenia już pełnym ogniem i jestem pod ogromnym wrażeniem! Ten samochód praktycznie nie ma już tej słynnej podsterowności 911. Już nie trzeba czekać aż silnik wjedzie w zakręt, aby doczekać się reakcji auta. Prowadzi się ono neutralnie, nawet w ciasnych łukach przy niskiej prędkości i dokręconym kole. Mocno poszerzony przód w porównaniu z 991. Tył już bez rozróżniania czy napęd na 4 czy 2 koła – zawsze jest szerszy. Większy rozmiar kół (20” przód i 21” tył) gwarantują większą przyczepność (większy odcisk opony na asfalcie o ok. 3%). Nowy model jest m.in. przez to cięższy od poprzednika, ale nie czuć tego w ogóle. A wręcz przeciwnie, auto w prowadzeniu wydaje się lżejsze i zwinniejsze.

Nowe symetryczne turbosprężarki i filtr cząstek stałych… to pozostawię do opisu dziennikarzom. Ja się znam na jeżdżeniu. A silnik nowej dziewięćsetjedynastki jeździ mega dobrze. Oczywiście to jest szeroki obrazek i ma na to wpływ wiele czynników. Między innymi jest to program sterowania pedału gazu. Jak dla mnie meeega zrobiony i dający to czego szuka kierowca na różnych trybach pracy. Ale to co robi na mnie duże wrażenie to na nowo zaprogramowany PSM (system stabilizacji jazdy). Działą bardzo płynnie. W sporcie jego działanie jest nagłe lecz delikatne i nie ogranicza tak mocy jak w poprzedniku, daje lepszy feeling, pozwala prowadzić auto masą… nawet przerzucając tył samochodu! BRAWO PORSCHE! Pierwszy raz z czymś takim się spotkałem w cywilnym samochodzie aby system tak działał. Zdecydowanie zorientowany jest na sport (w trybie właśnie Sport; w ON działa jak dotychczas). Inaczej ma się sprawa z trybem WET. Nie rozpisując się za dużo. Generalnie jest on świetny do codziennej, bezpiecznej jazdy. Nie jest on zaprojektowany z myślą o performance. Ale to dopiero pierwsze słowo inżynierów z Zuffenhausen. Czekam z niecierpliwością na kolejne jego odsłony bo w moim odczuciu to absolutnie petarda! Co do zasady działa to jak kontrola trakcji w samochodzie wyczynowym. Przy czym tu nie ma potrzeby regulowania czegokolwiek, komputer sam wie co zrobić i jak ustawić podawanie momentu obrotowego na koła.

Na koniec. No cóż. Auto jest fantastyczne, super zaawansowane technicznie, jedzie wspaniale. PSM i wszystkie systemy działają nieinwazyjnie i bardzo naturalnie z punktu widzenia drivera. Auto jest bardzo szybkie i niewiarygodnie hamuje, jakby przeczyło prawom fizyki. Martwi mnie jedynie trochę kolejna delikatna utrata pazura.